Mieliśmy spotkać się z Davidem w parku, tak więc wyszykowałam się i wyszłam z domu. Śmiać mi się chciało z tych 5 wariatów, jednak jak przypomnialam sobie o rozbitej wazie to az sie wzdrygnelam.
Po chwili dotarlam juz do parku gdzie czekal na mnie David z bieknym bukietem roz.
- Jej ! Są sliczne ! Nie musiales.. - usmiechnelam sie i pocalowam Davida w policzek. Swoja droga David wygladal niesamowicie i w dodatku byl super ubrany.
- To co najpierw lecimy do kina a potem.. - zamyslil sie David - a potem pojdziemy na dobrego drinka - powiedzial zadowolony ze swojego planu.
Nie wiedzilismy na jaki film sie zdecydowac, dla mnie horror odpada, dla Davida oczywiscie romansidlo tez wiec droga kompromisu zdecydowalismy sie pojsc na bajke.
Po bajce, tak jak wczesniej powiedzial David poszlismy do pobliskiego pubu na drinka. Czas lecial nam na rozmowach o tym jak spedzimy wakacje, opowiadalismy sobie krotkie historie z naszego zycia, i ogolnie o pierdolach. Czulam ze mamy sie ku sobie, czulam to ze podobalam sie Davidowi. David byl wyluzowany, bezposredni, szramancki i zabawny. Krecilo mnie to, bylam tez juz po dwoch drinkach wiec bylam wyluzowana. Nagle zza moich plecow uslyszalam znajomy glos. Odwrocilam sie i kogo zobaczylam ?
- Eeej Malenkaaa !! - krzyczala Carmen. Popatrzylam na Davida i nie mial zaciekawej miny.
- Co tu robisz ? - zapytalysmy obie w tym samym momencie i parksnelysmy smiechem.
- David zaprosil mnie na.. - chcialam dokonczyc lecz Carmen mnie uprzedzila.
- Na randke ! Aah rozumiem czyli przeszkadzamy ? - zapytala na co troche sie zmieszalam i patrzylam na Davida zeby cos wymyslil lecz ten patrzyl na Carmen jak slup.
- Nie.. Nie przeszkadzacie - powiedzialam powoli.
- Bo my tu swietujemy wyjazd Jacoba ! - powiedziala Carmen. Razem z nia byl Jacob i jego dwaj kumple z ktorymi rowniez sie znalam.
- Jaki wyjazd ? - zapytalam.
- No Jacob jutro wyjezdza na caly miesiac ! - powiedziala Carmen a mnie nagle olsnilo.
- Jeeej ja zupelnie zapomnialam ! Moje malenstwo mnie juz jutro opuszcza ? - zrobilam smutna minke i poszlam przytulic mojego przyjaciela.
- No to jak idziemy tanczyc ? - zapytala Carmen po czym poszla w strone parkietu.
My za to usiedlismy wszyscy obok Davida i wszyscy razem swietnie sie bawilismy majac niezly ubaw z Carmen.
Bylam wykonczona ! Kazalam Jacobowi zaopiekowac sie Carmen a sama poszlam z Davidem w strone mojego domu.
- Swietnie sie bawilam ! - mowilam z przejeciem.
- Ja tez. Dziekuje za wszystko - odpowiedzial David ze szczerym usmiechem.
- Tak w ogole to powinnam Cie przeprosic. Nasza randka troche sie nie udala - powiedzialam.
- Jak nie udala ? Preciez bylo swietnie ! - David stanal na przeciwko mnie.
- Co robisz ? - zapytalam spogladajac na niego.
- Stoje - odpowiedzial spokojnie Dejv.
- Widze - powiedzialam z sarkazmem - a nie powinnismy isc ? - unioslam brwi.
- Hmm.. Isc nie ale biegnąć ? Czemu nie ! - zlapal mnie za reke i pociagnal, biegnac przed siebie.
- Dejv wariacie co ty robisz ? - zasmialam sie i dalej bieglam z Davidem trzymajac go za reke. Jak dobrze ze nie mialam szpilek, tylko wygodne buciki.
- Nie moge - zdyszana musialam sie zatrzymac. - Nie daruje Ci tego - powiedzialam sapiac jak glupia.
Dejv tylko smial sie pod nosem.
- Slabo z Twoja kondycja - powiedzial na co zmierzylam go z gory na dol.
- Oj juz dobrze nic juz nie mowie - powiedzial i zamknal usta co mnie rozbawilo. Stalismy w parku na oswietlonej alejce blisko Tamizy. Widok byl niesamowity ! Uwielbialam Londym poznym wieczorem, wszystko wydawalo sie takie magiczne, inne i piekne. Patrzylam na London Eye i na moment sie zamyslilam.
- O czym tak myslisz ? - zapytal Dejv lapiac mnie w talii. Czulam jego oddech, jego zapach a brzuchu motylki.
- A jak powiem ze mysle o tym samym co ty ? - zapytalam patrzac w jego oczy. David nie odpowiedzial juz nic tylko zblizyl usta do moich i zaczelismy sie calowac.
No i jak ? Co prawda chlopakow w tym rozdziale nie bylo ale w nastpenych rozdzialach bede pojawiac sie juz czesciej ! ;)
Za to wstawie wam cos na oko :D
Zayn Malik
Zayn jest taki idealny, ze prawie nie realny ! ♥
Tak sie zastanawiam czy mnie do reszty nie poyebalo ! Do tej pory nie mialam jakis swoich idoli a teraz ? o_O
Wielbie facetów z One Direction ;D Są poprostu idealni, no ja nie wiem jak tak mozna !
- Nie.. Nie przeszkadzacie - powiedzialam powoli.
- Bo my tu swietujemy wyjazd Jacoba ! - powiedziala Carmen. Razem z nia byl Jacob i jego dwaj kumple z ktorymi rowniez sie znalam.
- Jaki wyjazd ? - zapytalam.
- No Jacob jutro wyjezdza na caly miesiac ! - powiedziala Carmen a mnie nagle olsnilo.
- Jeeej ja zupelnie zapomnialam ! Moje malenstwo mnie juz jutro opuszcza ? - zrobilam smutna minke i poszlam przytulic mojego przyjaciela.
- No to jak idziemy tanczyc ? - zapytala Carmen po czym poszla w strone parkietu.
My za to usiedlismy wszyscy obok Davida i wszyscy razem swietnie sie bawilismy majac niezly ubaw z Carmen.
Bylam wykonczona ! Kazalam Jacobowi zaopiekowac sie Carmen a sama poszlam z Davidem w strone mojego domu.
- Swietnie sie bawilam ! - mowilam z przejeciem.
- Ja tez. Dziekuje za wszystko - odpowiedzial David ze szczerym usmiechem.
- Tak w ogole to powinnam Cie przeprosic. Nasza randka troche sie nie udala - powiedzialam.
- Jak nie udala ? Preciez bylo swietnie ! - David stanal na przeciwko mnie.
- Co robisz ? - zapytalam spogladajac na niego.
- Stoje - odpowiedzial spokojnie Dejv.
- Widze - powiedzialam z sarkazmem - a nie powinnismy isc ? - unioslam brwi.
- Hmm.. Isc nie ale biegnąć ? Czemu nie ! - zlapal mnie za reke i pociagnal, biegnac przed siebie.
- Dejv wariacie co ty robisz ? - zasmialam sie i dalej bieglam z Davidem trzymajac go za reke. Jak dobrze ze nie mialam szpilek, tylko wygodne buciki.
- Nie moge - zdyszana musialam sie zatrzymac. - Nie daruje Ci tego - powiedzialam sapiac jak glupia.
Dejv tylko smial sie pod nosem.
- Slabo z Twoja kondycja - powiedzial na co zmierzylam go z gory na dol.
- Oj juz dobrze nic juz nie mowie - powiedzial i zamknal usta co mnie rozbawilo. Stalismy w parku na oswietlonej alejce blisko Tamizy. Widok byl niesamowity ! Uwielbialam Londym poznym wieczorem, wszystko wydawalo sie takie magiczne, inne i piekne. Patrzylam na London Eye i na moment sie zamyslilam.
- O czym tak myslisz ? - zapytal Dejv lapiac mnie w talii. Czulam jego oddech, jego zapach a brzuchu motylki.
- A jak powiem ze mysle o tym samym co ty ? - zapytalam patrzac w jego oczy. David nie odpowiedzial juz nic tylko zblizyl usta do moich i zaczelismy sie calowac.
No i jak ? Co prawda chlopakow w tym rozdziale nie bylo ale w nastpenych rozdzialach bede pojawiac sie juz czesciej ! ;)
Za to wstawie wam cos na oko :D
Zayn Malik
Zayn jest taki idealny, ze prawie nie realny ! ♥
Tak sie zastanawiam czy mnie do reszty nie poyebalo ! Do tej pory nie mialam jakis swoich idoli a teraz ? o_O
Wielbie facetów z One Direction ;D Są poprostu idealni, no ja nie wiem jak tak mozna !